
Co jakiś czas słyszę pytanie, które sprawia, że zapala mi się w głowie wielki, czerwony alarm:
👉 „Czy mogę zrobić z mojego psa wegetarianina?”
Krótka odpowiedź? Nie. Dłuższa odpowiedź? Nadal NIE! Dlaczego?
Pies to nie mała, futrzasta krowa! 🐺 Pies jest mięsożercą względnym. Co to znaczy po ludzku? Że może zjeść i strawić trochę roślin…
…ale jego organizm został zbudowany pod mięso i składniki zwierzęce.
Co o tym świadczy?
krótki układ pokarmowy = szybkie trawienie białek zwierzęcych
zęby do gryzienia mięsa, nie skubania sałaty
enzymy dopasowane do tłuszczów zwierzęcych
📢To nie filozofia — to biologia ‼️
Pies potrzebuje składników, których z roślin po prostu nie weźmiesz:
tauryny
L-karnityny
odpowiednich aminokwasów egzogennych
witaminy B12
białek o wysokiej strawności
Rośliny mogą spróbować — ale nie mają szans dostarczyć tego we właściwej ilości, do tego w formie dobrze przyswajalnej przez psi organizm.
Efekt „diety bez mięsa”?
👉 osłabienie, anemia, problemy z sercem, zanik mięśni
I to nie „może się zdarzyć”. To prędzej czy później się wydarzy.
➡️ „Ale mój pies kocha marchewkę!”
Super! Nie ma przeciwwskazań żeby dawać psu warzywa, owoce jako urozmaicenie i dodatek do diety. Ale marchewka nie zastąpi psu mięsa, a dieta roślinna to nie „zdrowiej, bo roślinnie”. Jeśli chcesz, żeby pies był wegetarianinem z ideologii — to jesteś nie fair wobec swojego psa. On nie ma wyboru. On potrzebuje tego, czego wymaga jego gatunek.
➡️ Kiedy wyjątek bywa uzasadniony?
Tak, istnieją sytuacje medyczne, gdzie weterynarz specjalizujący się w dietetyce układa dietę z mniejszą ilością mięsa lub z dietą „semi-wegetariańską”. Ale to terapia, nie światopogląd. I na pewno nie robi się tego „na oko” z tofu i soczewicy.
📢 Najważniejsze: kochasz swojego psa?🩷
To karm go tak, jak pies powinien jeść. Nie jak człowiek, który ma swoje przekonania i przerzuca je na zwierzę.
Pies jest psem. I do końca świata będzie mięsożercą. Wege może być Twój talerz — nie jego miska. 🐾